piątek, 28 czerwca 2013

Rozdział 2

Spotkanie



2 tygodnie później





Po połączeniu mojej drugiej połówki i wydostaniu się z  trumny w raz z kiuubim postanowiliśmy udać się do Kumo-gakure i tak przez 2 tygodnie podróży,  dotarł do upragnionej wioski . Kiuubi obiecał mi że po dotarciu zacznie mnie trenować i pomoże mi w okiełznaniu mojej prawdziwej mocy .
- Kiuu dzisiaj jest koniec naszej podróży , mam nadzieje że pamiętasz o złożonej mi obietnicy. - Oby pamiętał bo jeżeli nie to będzie miał przerąbane. Podczas biegu wyczułem słabnącą ilość czakry
- Kiuu czujesz to ? - Zwróciłem się do demona .
~ Tak , jest jakieś 10 metrów przed nami . - Odparł . Przy spieszyłem więc swój bieg . Po 5 minutach dotarłem na miejsce i ujrzałem małą nieprzytomną dziewczynkę leżącą pod drzewem . Ostrożnie podszedłem do niej , ukląkłem , mój wzrok powędrował w stronę twarzyczki dziewczynki , miała jasną cerę , nieduże usteczka , jej twarz okalały  błąd włosy . Mój wzrok padł na jej niebieskie oczy , które okazały się szeroko otwarte ze strachu , nagle usłyszałem cieniutki , prawie niedosłyszalny głos wydobywające się z ust nieznajomej .
- Proszę , zabij mnie . - Byłem w szoku , jak taka mała może mówić takie rzeczy ? Jej niebieskie oczy błagalnie wpatrywały się we mnie .
~ Młody wejść coś powiedz , bo jak tak dalej pudzie to ta mała dostanie zawału w tak młodym wieku . - Głos Kiuubiego ocucił mnie .
- Co ci się stało ? - Wiem , niezbyt inteligentne pytanie ale w tym momencie nie wiedziałem jakie pytanie miałbym jej zadać . Jednak odpowiedzi nie otrzymałem ponieważ niebiesko oka zemdlała . Postanowiłem więc zatrzymać się i poczekać aż mała odzyska przytomność , rozłożyłem więc  namiot , wziąłem na ręce wciąż nieprzytomną dziewczynkę i położyłem ją w namiocie . Dokładnie sprawdziłem czy nie maj jakichś ran ,  miała jedną ale na tyle poważną że beż szybkiej pomocy sanitarnej nie obeszło by się , na szczęście w czasie pobytu w Konocha gakure , po kryjomu ćwiczyłem trochę różnego rodzaju medic - jutsu , więc wiedziałem jak uleczyć jej dość poważną ranię . Rana znajdowała się na lewym ramieniu , ramie było przebite czymś na wylot , mała miała też silny krwotok i prawdo podobnie gdyby nie ja , wykrwawiła by się na śmierć . Po uleczeniu rany za bandażowałem jej rękę . Dziewczynka wciąż nie wybudzając się spała w najlepsze , postanowiłem więc zostawić ją w obozie a samemu zebrać jedzenie oraz trochę drewna na opał . Stworzyłem więc klona któremu kazałem iść po coś do jedzenia a sam poszedłem po drewno . Zebrawszy trochę drewna na opał skierowałem się w drogę powrotną do obozu , po dotarciu do niego , rozpaliłem ognisko , nabiłem na specjalnie przygotowane patyki  ryby i zacząłem je piec . Po 10 minutach opiekania ryb usłyszałem dźwięk otwierania namioty , spojrzałem więc w tamtą stronę i ujrzałem dość ładną blondyneczkę , dopiero teraz mogłem dokładniej przyjrzeć się jej , miała ok 130 cm wzrostu , dość wątłe ciało , widać że dziewczyna od dłuższego czasu nie jadła , jej proste włosy sięgały do pasa , mała miała potargane łachmany na sobie , nie posiadała butów .
- Cc-o tak pachnie - Zwróciła się do mnie .
- Ryba , chcesz - Dziewczynka nieśmiało pokiwała twierdząco głową . Podałem jej jedna rybę , ona złapała ją szybko w obie ręce i zaczęła jeść , jadła tą rybę tak jakby ktoś miał ją jej zaraz zabrać i już nie oddać . - Zwolnij bo jak tak dalej pójdzie to się nią zadławisz  - Mała zwróciła swój wzrok na mnie , przez chwile przyglądała się mojej osobie .
- Czemu jesteś dla mnie miły ? - To pytanie mnie zdziwiło i to bardzo .
- A czemu miałbym być dla ciebie nie miły  ? Przecież nic złego mi nie zrobiłaś . - od powiedziałem na jej pytanie , dziewczynka znowu zabrała się za jedzenie . Zapadła niezręczna cisza , więc postanowiłem ją przerwać . - Jak masz na imię ? - Odłożyła swój posiłek na kolana i powiedziała .
- Ja nie mam imienia , Ludzie z wioski mówią na mnie demon . - Czyżby jinchuuriki ?
- A z jakiej wioski jesteś ?
- Z Kumogakure . - Pewnie długoogoniasty .
- Co byś powiedziała jak dałbym na imię ci Aisha ? - Może jak by się zgodziła to została by ze mną .
Dziewczynka zamyśliła się .
- Dobrze ... -
- Naruto , Naruto Uzumaki-Namikaze -
- Dobrze Naruto -sama - Uśmiechnęła się , w końcu się uśmiechnęła , byłem zdziwiony nadanym przez nią przydomkiem .
- Aisha nie musisz mówić do mnie ''sama'' , po prostu Naruto . - Uśmiechnąłem się do niej .
- Ale Naruto - sama jest dla mnie ważny , i będę do niego tak mówić . - Blondynka się do mnie uśmiechnęła .
- Więc Aisha ile masz lat ? - Zapytałem
- Mam 10 lat , a ty ? - Jak na 10 lakę była całkiem rozwinięta umysłowo , ale co ja się dziwie życie na ulicy uczy dorosłości . Niestety .
- Ja mam 16 lat i jestem z Konoha . Aisha Idę w stronę Kumo-gakure , idziesz ze mną ? - Zapytał się .
- Hai Naruto - sama . - Odparła z wigorem .
- Aisha - chan dalej boli cię to ramię ? - Zmartwiłem się .
-Iie , nie boli - W takim razie ulżyło mi .
- Więc jutro wyruszamy , no a teraz idź już spać bo jest już późno . Ja zostanę na straży . - Naruto usadowił się wygodnie i przyglądał się wstającej i kierującej się w stronę namiotu Aishy .
~ Jutro ciężki dzień więc ty też odpocznij Naruto , ja popilnuje obozu .  ~ Kiuubi za proponował
- Dobra tylko obudź mnie jak by coś się działo , dobrze ? - Zapytał się zmęczonym głosem Naruto .
~ Hai ,hai -






Mam nadzieje że ktoś to jeszcze czyta , przez to że dość dawno nie dodawałam żadnych notek , i za to  sumimasen , dodaje długą notkę która mam nadzieje że wam się spodoba .

4 komentarze:

  1. Bardzo fajne tylko troszkę błędów. Historia fajnie się zapowiada oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  2. Za błedy przepraszam . Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapomniałem dodać. Powinieneś mienić wygląd bloga, ponieważ ten jest strasznie oczo-jebny i ciężko się czyta. To tyle, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. No muszę ci powiedzieć że odwaliłeś kawał dobrej roboty!
    Czyta się bardzo dobrze, nie jest oczojebne i wygląda zajebiście! Wielki plus. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń