Spotkanie
2 tygodnie później
Po połączeniu mojej drugiej połówki i
wydostaniu się z trumny w raz z kiuubim
postanowiliśmy udać się do Kumo-gakure i tak przez 2 tygodnie podróży, dotarł do upragnionej wioski . Kiuubi obiecał
mi że po dotarciu zacznie mnie trenować i pomoże mi w okiełznaniu mojej
prawdziwej mocy .
- Kiuu dzisiaj jest koniec naszej podróży
, mam nadzieje że pamiętasz o złożonej mi obietnicy. - Oby pamiętał bo jeżeli
nie to będzie miał przerąbane. Podczas biegu wyczułem słabnącą ilość czakry
- Kiuu czujesz to ? - Zwróciłem się do
demona .
~ Tak , jest jakieś 10 metrów przed nami
. - Odparł . Przy spieszyłem więc swój bieg . Po 5 minutach dotarłem na miejsce
i ujrzałem małą nieprzytomną dziewczynkę leżącą pod drzewem . Ostrożnie
podszedłem do niej , ukląkłem , mój wzrok powędrował w stronę twarzyczki
dziewczynki , miała jasną cerę , nieduże usteczka , jej twarz okalały błąd włosy . Mój wzrok padł na jej niebieskie
oczy , które okazały się szeroko otwarte ze strachu , nagle usłyszałem
cieniutki , prawie niedosłyszalny głos wydobywające się z ust nieznajomej .
- Proszę , zabij mnie . - Byłem w szoku ,
jak taka mała może mówić takie rzeczy ? Jej niebieskie oczy błagalnie
wpatrywały się we mnie .
~ Młody wejść coś powiedz , bo jak tak
dalej pudzie to ta mała dostanie zawału w tak młodym wieku . - Głos Kiuubiego
ocucił mnie .
- Co ci się stało ? - Wiem , niezbyt inteligentne
pytanie ale w tym momencie nie wiedziałem jakie pytanie miałbym jej zadać .
Jednak odpowiedzi nie otrzymałem ponieważ niebiesko oka zemdlała . Postanowiłem
więc zatrzymać się i poczekać aż mała odzyska przytomność , rozłożyłem
więc namiot , wziąłem na ręce wciąż
nieprzytomną dziewczynkę i położyłem ją w namiocie . Dokładnie sprawdziłem czy
nie maj jakichś ran , miała jedną ale na
tyle poważną że beż szybkiej pomocy sanitarnej nie obeszło by się , na
szczęście w czasie pobytu w Konocha gakure , po kryjomu ćwiczyłem trochę
różnego rodzaju medic - jutsu , więc wiedziałem jak uleczyć jej dość poważną
ranię . Rana znajdowała się na lewym ramieniu , ramie było przebite czymś na
wylot , mała miała też silny krwotok i prawdo podobnie gdyby nie ja ,
wykrwawiła by się na śmierć . Po uleczeniu rany za bandażowałem jej rękę .
Dziewczynka wciąż nie wybudzając się spała w najlepsze , postanowiłem więc
zostawić ją w obozie a samemu zebrać jedzenie oraz trochę drewna na opał . Stworzyłem
więc klona któremu kazałem iść po coś do jedzenia a sam poszedłem po drewno .
Zebrawszy trochę drewna na opał skierowałem się w drogę powrotną do obozu , po
dotarciu do niego , rozpaliłem ognisko , nabiłem na specjalnie przygotowane
patyki ryby i zacząłem je piec . Po 10
minutach opiekania ryb usłyszałem dźwięk otwierania namioty , spojrzałem więc w
tamtą stronę i ujrzałem dość ładną blondyneczkę , dopiero teraz mogłem
dokładniej przyjrzeć się jej , miała ok 130 cm wzrostu , dość wątłe ciało ,
widać że dziewczyna od dłuższego czasu nie jadła , jej proste włosy sięgały do
pasa , mała miała potargane łachmany na sobie , nie posiadała butów .
- Cc-o tak pachnie - Zwróciła się do mnie
.
- Ryba , chcesz - Dziewczynka nieśmiało
pokiwała twierdząco głową . Podałem jej jedna rybę , ona złapała ją szybko w
obie ręce i zaczęła jeść , jadła tą rybę tak jakby ktoś miał ją jej zaraz
zabrać i już nie oddać . - Zwolnij bo jak tak dalej pójdzie to się nią
zadławisz - Mała zwróciła swój wzrok na
mnie , przez chwile przyglądała się mojej osobie .
- Czemu jesteś dla mnie miły ? - To
pytanie mnie zdziwiło i to bardzo .
- A czemu miałbym być dla ciebie nie
miły ? Przecież nic złego mi nie
zrobiłaś . - od powiedziałem na jej pytanie , dziewczynka znowu zabrała się za
jedzenie . Zapadła niezręczna cisza , więc postanowiłem ją przerwać . - Jak
masz na imię ? - Odłożyła swój posiłek na kolana i powiedziała .
- Ja nie mam imienia , Ludzie z wioski mówią
na mnie demon . - Czyżby jinchuuriki ?
- A z jakiej wioski jesteś ?
- Z Kumogakure . - Pewnie długoogoniasty
.
- Co byś powiedziała jak dałbym na imię
ci Aisha ? - Może jak by się zgodziła to została by ze mną .
Dziewczynka zamyśliła się .
- Dobrze ... -
- Naruto , Naruto Uzumaki-Namikaze -
- Dobrze Naruto -sama - Uśmiechnęła się ,
w końcu się uśmiechnęła , byłem zdziwiony nadanym przez nią przydomkiem .
- Aisha nie musisz mówić do mnie ''sama''
, po prostu Naruto . - Uśmiechnąłem się do niej .
- Ale Naruto - sama jest dla mnie ważny ,
i będę do niego tak mówić . - Blondynka się do mnie uśmiechnęła .
- Więc Aisha ile masz lat ? - Zapytałem
- Mam 10 lat , a ty ? - Jak na 10 lakę
była całkiem rozwinięta umysłowo , ale co ja się dziwie życie na ulicy uczy
dorosłości . Niestety .
- Ja mam 16 lat i jestem z Konoha . Aisha
Idę w stronę Kumo-gakure , idziesz ze mną ? - Zapytał się .
- Hai Naruto - sama . - Odparła z wigorem
.
- Aisha - chan dalej boli cię to ramię ?
- Zmartwiłem się .
-Iie , nie boli - W takim razie ulżyło mi
.
- Więc jutro wyruszamy , no a teraz idź
już spać bo jest już późno . Ja zostanę na straży . - Naruto usadowił się
wygodnie i przyglądał się wstającej i kierującej się w stronę namiotu Aishy .
~ Jutro ciężki dzień więc ty też
odpocznij Naruto , ja popilnuje obozu .
~ Kiuubi za proponował
- Dobra tylko obudź mnie jak by coś się
działo , dobrze ? - Zapytał się zmęczonym głosem Naruto .
~ Hai ,hai -
Mam nadzieje że ktoś to jeszcze czyta ,
przez to że dość dawno nie dodawałam żadnych notek , i za to sumimasen , dodaje długą notkę która mam
nadzieje że wam się spodoba .
Bardzo fajne tylko troszkę błędów. Historia fajnie się zapowiada oby tak dalej
OdpowiedzUsuńZa błedy przepraszam . Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńZapomniałem dodać. Powinieneś mienić wygląd bloga, ponieważ ten jest strasznie oczo-jebny i ciężko się czyta. To tyle, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo muszę ci powiedzieć że odwaliłeś kawał dobrej roboty!
OdpowiedzUsuńCzyta się bardzo dobrze, nie jest oczojebne i wygląda zajebiście! Wielki plus. Pozdrawiam.